Dzień dobry.
Cieszę się niesamowicie z kolejnej możliwości podzielenia się z Wami osobistymi refleksjami na tematy związane z pracą psychologa i psychoterapeuty w Gabinecie Progressus Ośrodek Pomocy Psychologicznej, Psychoterapii i Szkoleń.
Ostatnim razem odniosłem się do szerokiego rozumienia celów w psychoterapii. Dziś natomiast napiszę kilka słów na temat czasu trwania psychoterapii – stąd też tytuł „Jak długo…?”. Wydaje mi się, że jest to dosyć zasadnicze pytanie stawiane przez Klientów uczestniczących w procesie terapeutycznym. Pytanie, które jak wynika z mojego doświadczenia, dosyć rzadko wypowiadane jest na głos, a częściej kołacze się w głowach Klientów, którzy podejmują decyzję o wejściu na drogę zmiany rozpoczynając własną terapię. Wielu uczestników procesu terapeutycznego zastanawia się ile terapia będzie trwała, czy będzie skuteczna, skąd wiem, że już mogę zamknąć ten proces? Są też tacy Klienci, którzy patrząc na swoje doświadczenie z perspektywy problemu i diagnozy nozologicznej, twierdzą, że ich terapia może „trwać wiecznie”. To „wiecznie” niejednokrotnie zniechęca.
Odpowiedź na postawione pytanie w tytule postu jest dosyć prosta:
O rozpoczęciu i zakończeniu procesu terapeutycznego decyduje Klient,
czyli to Klient wie, czy to co się wydarzyło w procesie terapeutycznym jest już wystarczające, czy jeszcze nie. Niektórzy mogą postawić pytanie, a skąd ten Klient ma o tym wiedzieć? Ta wiedza wynika z subiektywnej oceny i refleksji w kwestii osiągnięcia lub przybliżenia się do celów, które wygenerował w początkowych etapach swojej pracy z psychoterapeutą.
W pracy zawodowej bardzo doceniam podmiotowość moich Klientów, ich sprawczość, doświadczenie czyli szeroko rozumiane bycie ekspertem od swojego życia. Moja rola psychoterapeuty skupia się wokół możliwości wzbudzenia powyżej wymienionych cech u Klienta. Zatem to Klient wie kiedy i jak zakończyć terapię i psychoterapeucie …nic do tego.
I jeszcze jedna refleksja. Psychoterapia skoncentrowana wokół paradygmatu Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniu (PSR) zakłada, że proces terapeutyczny ma mieć zwięzły charakter. Nie długi, nie krótki a zwięzły czyli taki, który jest wystarczający do odnalezienia rozwiązania przydatnego Klientowi. Jednym słowem psychoterapia ma trwać „tak długo, jak potrzeba, i ani jednej sesji więcej”(cyt. za H.Ratner, E. George, Ch. Iveson „Terapia Krótkoterminowa Skoncentrowana na Rozwiązaniu” s.47).
Pozdrawiam serdecznie