Droga przez las nie jest długa jeśli kocha się osobę, którą idzie się odwiedzić…
Dzień dobry.
Przez jakiś czas zastanawiałem się nad tym do czego się odnieść w kolejnej refleksji w blogu Progressus. I przypomniałem sobie pewien cytat z młodzieńczych lat, który przez długi czas wisiał na plakacie w moim pokoju.
„Droga przez las nie jest długa jeśli kocha się osobę, którą idzie się odwiedzić…”
Ten cytat pasuje do mojej analizy przebiegu procesu terapeutycznego. A dokładniej rzecz ujmując do wytrwałości w procesie terapeutycznym uwieńczonym zmianą. O czasie trwania samej terapii jakiś czas temu już pisałem. O towarzyszeniu przez psychoterapeutę swojemu Klientowi w procesie zmiany pisałem dwa tygodnie temu. Dziś chcę się odnieść do orzeczonej wytrwałości. Obserwując obecną rzeczywistość czasem mi się wydaje, że wiele osób chce coś mieć natychmiast. Brak od razu widocznych rezultatów skłania te osoby do porzucenia podjętej aktywności. To niejednokrotnie kończy się narzekaniem, marudzeniem i krytykowaniem popartym słowami typu – „to nie ma sensu.” Rodzą się w ten sposób przekonania, które utrwalane różnymi automatyzmami w myśleniu i zachowaniu mogą prowadzić do braku aktywności, a być może bezradności. Czy o to chodzi? Na ratunek zbyt szybkiemu poddawaniu się w procesie zmiany może nam przyjść wytrwałość. Jest to cecha, umiejętność nad rozwojem której należy pracować. Nie jest ona nam dana ale bywa zadana czyli taka do której należy się przekonać i w którą należy inwestować. Nie ma gwarancji, że wytrwałość w czynieniu czegoś przyniesie pożądany efekt. A jeśli jednak tak się stanie to pamiętajmy, że nie jesteśmy przegrani. Nie jesteśmy przegrani bo właśnie zainwestowaliśmy w siebie rozwijając i pielęgnując wytrwałość. Odrobiliśmy lekcje kształtowania siebie i swojego charakteru. Wytrwałość w procesie terapeutycznym ma różne odcienie. Pozwala być na drodze zmiany. Wzmacnia szacunek Klienta wobec siebie. Daje siłę do pokonywania gąszczu lasu wnętrza poznawczo-emocjonalnego Klienta. A koniec końców wskazuje, że to Klient – uczestnik terapii jest najważniejszy. Wytrwałość w procesie terapeutycznym (w procesie zmiany) pozwala na potwierdzenie tezy, że:
Droga przez las nie jest długa jeśli kocha się osobę, którą idzie się odwiedzić… Pozdrawiam