Witajcie. Dziś, odnosząc się do poprzedniego wpisu przeanalizuję kolejny obszar z kwintetu psychologicznego. Głównym bohaterem mojego tekstu będzie Młody Człowiek w gabinecie psychologa.
Zastanawiałem się jak rozpocząć moje pisanie? Mam świadomość, że wiele znamienitych osób, znawców psychologii, pedagogiki, socjologii i Bóg wie jeszcze czego „zabierało” się za omówienie kontekstu młodego człowieka w rzeczywistości otaczającego świata. I ja też mam o młodzieży pisać? Stwierdziłem, że tak! Podejmę wyzwanie….
Czas młodości, to wiek metrykalny, czy raczej stan ducha? Znam zwolenników jednej i drugiej tezy ale nie będę udowadniał, która z nich jest bardziej prawdziwa. Jedno wiem znając doświadczenie swojej młodości, młodości moich rówieśników, rodzeństwa i w końcu moich klientów, że czas dojrzewania, to okres „burzy i sztormów” przeplatanych okresami nadziei, marzeń, tęsknot, ambicji i planów. Młody człowiek jest kimś w rodzaju odkrywcy – szuka czegoś, tęskni za czymś, wierzy i ma nadzieje. To wszystko mobilizuje do aktywności, która formułuje go jako człowieka, kształtując tożsamość. Młodość bardzo często docenia się później, po czasie. Jednym z wielu cech, która ujawnia się u młodych ludzi jest wrażliwość. Wrażliwość na siebie, innych, otaczający świat – naturę, zagrożenia, pokój (a raczej jego brak). I właśnie ta wrażliwość bywa wartością, która poniekąd mobilizuje młodego człowieka do poszukiwania wsparcia w grupie rówieśniczej, potem u idoli, autorytetów może u rodziców, a czasem u psychologa.
Młodzi w gabinecie psychologa mają czas, żeby doświadczyć siebie takimi jakimi są. Nie będą oceniani, nie będą krytykowani. Psycholog potowarzyszy w ich drodze, „odzwierciedli” ich emocje, „oświetli” możliwości poszukiwania rozwiązań pojawiających się problemów, w tym tych o podłożu tożsamościowym i egzystencjalnym.
Bardzo doceniam młodzież w moim gabinecie. Wiem, że są autentyczni, bezkompromisowi, tacy do bólu prawdziwi. Wiem, że jeśli ze mną rozmawiają, nawet jeśli na początku jest im bardzo trudno cokolwiek powiedzieć, to mówią autentycznie, prawdziwie. Wierzę, że w każdym młodym człowieku jest siła, nawet jeśli jeszcze o tym nie wiedzą, do rozwiązania wszelkich wątpliwości. Młody jest ekspertem od swojego „tu i teraz” oraz od swojej przyszłości – mnie psychologowi nie wolno nic mu nakazywać. Moją rolą jest towarzyszyć i poszerzać perspektywę rozwiązań doświadczanych trudności i frustracji. Młodzi sami wybiorą takie rozwiązanie, które będzie jak najbardziej korzystne. Co jest istotne, i o czym powinniśmy mówić młodym ludziom? Nie jesteście sami w tym świecie, nie jesteście dla nikogo przeszkodą, macie prawo popełniać błędy, macie prawo nie wiedzieć, macie prawo potykać się i wstawać oraz poszukiwać rozwiązań po swojemu. To co przeżywacie, to jak czujecie, to kogo kochacie i za kim tęsknicie jest normalne. Nie jesteście dziwni. Macie prawo przeżywać swoje życie. A jeśli jest Wam trudno, doświadczacie lęku, niepokoju, konfliktów wewnętrznych? Nie wiecie co zrobić, czujecie się zagubieni, brakuje Wam poczucia sensu, to nie bójcie się pójść do psychologa. W gabinecie psychologicznym zostaniecie wysłuchani, zaopiekowani, przyjęci tacy jacy jesteście. Psycholog pomoże Wam dookreślić rozwiązania, których poszukujecie, zaakceptować Was samych takimi jakimi jesteście. Bo zawsze jest sens podejmować wysiłek kiedy widać cel tworzący rozwiązanie!!!
Ps. Zachęcam do odnalezienia i obejrzenia filmu „Buntownik z wyboru”.