Wyobraź sobie, że wstajesz rano. Idziesz do łazienki, ubierasz się, do śniadania pijesz kawę z tego samego kubka co zawsze. Myjesz zęby, a wychodząc z domu zamykasz drzwi tak odruchowo, że potem przez pół dnia zastanawiasz się, czy są zamknięte. Prawdopodobnie nawet do pracy jedziesz tą samą trasą co zawsze, a na parkingu zajmujesz swoje miejsce. Cały twój poranek okazuje się być podyktowany nawykom. A skoro zaczął się sezon noworocznych postanowień, warto pochylić się nad tym na czym to w ogóle polega.
A co to takiego?
W psychologii nawyk definiuje się jako zautomatyzowaną czynność (sposób zachowania, reagowania) nabytą w wyniku ćwiczenia, zwłaszcza poprzez powtarzanie. Behawioryści nazywają tak wyuczoną reakcję na dany bodziec, np. hamowanie na czerwonym świetle. Co więcej, badania pokazują, że nawyki to również zmiany w mózgu, tworzenie nowych połączeń, które z każdym powtórzeniem stają się coraz silniejsze. O ile w przypadku pożądanych nawyków jest to dobra informacja, o tyle też wyjaśnia dlaczego tak ciężko pozbyć się tych szkodliwych. Co więcej, nawyki to nie tylko zachowania motoryczne – mogą to być również myśli, np. myślenie o sobie jako o dobrej krawcowej po spojrzeniu na nożyczki; bądź słowa – mówienie smacznego jak ktoś rozpoczyna jedzenie.
Jak długo powstają nawyki?
Wiemy już czym są nawyki, być może macie już jakieś postanowienia noworoczne, pytanie teraz – to ile tych powtórzeń ma być? No cóż, padnie tu ulubiona odpowiedź psychologów – to zależy. Badania pokazują, że potrzebujemy średnio sześćdziesięciu sześciu dni by wytworzyć nawyk. W praktyce jest to jednak bardziej skomplikowane – w zależności od stopnia trudności nowego nawyku oraz różnic indywidualnych tworzenie nowej rutyny może trwać równie dobrze dwadzieścia jeden dni, jak i niemal cały rok! Dobra wiadomość jest taka, że z każdym dniem jest łatwiej. Warto się jednak przygotować, że tworzenie nawyków to nie sprint, tylko maraton.
Droga przez…?
Tworzenie nawyków dla wielu osób kojarzy się z czymś wymagającym, pracochłonnym i męczącym. I choć owszem, wymaga to od nas zaangażowania i samodyscypliny niekoniecznie musi być to droga przez mękę. Przede wszystkim stawiajmy na pozytywne aspekty takie jak nagradzanie siebie i szukanie dobrych stron. Jeśli naszym postanowieniem noworocznym jest aktywność fizyczna pomyślmy sobie jakie korzyści przyniesie to naszemu ciału, a po treningu pochwalmy samych siebie, a w ramach nagrody możemy zrobić sobie relaksującą kąpiel. Pomocne w tworzeniu nawyku mogą być tzw. habit trackery, czyli plansze na których zaznaczamy wykonanie zaplanowanej czynności. Powieszona w dobrze widocznym miejscu będzie przypominać o nowym nawyku, a dla wielu osób możliwość odhaczenia to dodatkowa motywacja. A na sam koniec pamiętajcie, że odpuszczenie sobie raz czy dwa to nie jest koniec świata. Badania pokazują, że takie jednorazowe niewykonanie danej czynności nie wpływa negatywnie na tworzenie nawyku. Bądźmy więc dla siebie dobrzy i cieszmy małymi krokami, a na pewno będziemy potrafili osiągnąć wszystko to co zaplanowaliśmy sobie na ten rok.
Pozdrawiam…