Dzień dobry,
Kolejny dzień i kolejna możliwość porozmawiania z Wami, o tym co „mi w duszy gra”. A muszę się przyznać, że dzieje się w niej bardzo dużo. J Z „pędu” mojego wnętrza wykluło się dziś postawione w tytule pytanie:
Jaki jest mój świat…???
I tym pytaniem chciałbym teraz Was zaczepić:
Jaki jest Twój świat…???
To pytanie wykreowałem obserwując siebie, swoje poczynania, w kontekście otaczającej mnie rzeczywistości. W mojej rzeczywistości bywam i statystą, i aktorem, i rzemieślnikiem, i artystą… . W mojej rzeczywistości bywam i jestem, działam i odpuszczam, pozwalam i nie, doceniam i ganię. Teraz wiem, że to pytanie o mój, Twój świat to:
P O J E D Y N E K
między:
Ś W I A T E M P R O B L E M Ó W a Ś W I A T E M R O Z W I Ą Z A Ń
Bywa tak, że czasem myślę o sobie, swoim życiu, doświadczeniu w kategorii przeżywanych problemów. Sięgam po nie, być może delektuję się nimi, nawet dosyć często się z nimi zaprzyjaźniam. I wtedy pytam się po co…? Po co mi to? Co mi to daje? I odpowiadam, a owszem, że i coś otrzymuję. Co takiego? Uwagę, koncentrację, bywa, że i zaangażowanie. Jednakże w dłuższej perspektywie kiedy skupiam się wokół problemów zaczynam cierpieć, tracę energię, siłę, frustruję się i … jestem w miejscu – po prostu nie działam, nic nie zmieniam i jestem toksyczny sam dla siebie…. .
Myśląc problemami generuję problemy
Kiedy staję po stronie rozwiązań… . Co wtedy? Dostrzegam coś niezwykle ważnego, widzę NADZIEJĘ, nie fantazję, nie fantasmagorię, nadzieję, że mam KOMPETENCJE i ZASOBY żeby zmienić, to co mi teraz nie pasuje. Nadzieja to realny obraz ukazujący bezpieczną zmianę na lepsze, bezpieczną przystań, życie bardziej komfortowe i bardziej… moje. Nie jestem wówczas bierny, nie jestem też i sam (chyba, że tak chcę), działam, funkcjonuję, zmieniam bo wiem, że rozwiązania są we mnie…..
Myśląc rozwiązaniami generuję rozwiązania
A jaki jest Twój świat? Po której stronie się opowiadasz? Śmiało, zapraszam do refleksji…
Pozdrawiam,