Koleiny mojego życia...

Koleiny mojego życia…

Dzień dobry,

Kolejny raz piszę do Was dzieląc się moimi refleksjami. Ta dzisiejsza pojawiła się w sytuacji superwizji mojej pracy. Omawialiśmy wspólnie z superwizorem moją sesję z Klientem i wtedy padło to stwierdzenie – „może warto wyjść z tej koleiny…”. I tu pojawiło się olśnienie – rzeczywiście warto opuścić utarte ścieżki i poszukać świeżości w innym kontekście zadawanych pytań. Moje osobiste doświadczenie, jako psychologa pracującego w pięknym uzdrowiskowym mieście Ciechocinek, wzbogaciło się o refleksję ułożoną w formie pytania:

Jak wyglądają koleiny twojego życia…?

Czymże jest koleina, to chyba każdy wie. To wgłębienie po którym nieraz wygodnie się przemieszczać ale też i taka ścieżka, z której trudno się wydostać, a bynajmniej należy włożyć nieco siły by obrać inną drogę. A w naszym życiu gdzie są te koleiny? Ano są to moje utarte, ugruntowane, często już niedyskutowane przemyślenia, refleksje, zachowania i działania, które niejednokrotnie ułatwiają życie a innym razem z powodu „utartej sztywności” je komplikują, utrudniają dokonywanie wyborów. Bycie w koleinie swoich myśli, przekonań i działań niejednokrotnie upraszcza życie, stwarza komfort. Jednak żyjąc w koleinie jak w rutynie często nie wyobrażamy sobie, że może być inaczej, często z przykrością stwierdzamy, że lepiej to już było i często przyzwyczajamy się do bylejakości. Tracimy wiarę w siebie, w swoje możliwości. Gubimy optymizm, skupiamy się na trudnościach. Może zacząć nam brakować nadziei. I co dalej? Czy tak ma być? No nie, dobrze wiemy, że nie. Opuśćmy strefę komfortu, włóżmy wysiłek w chociażby jedną, niewielką zmianę i przeanalizujmy nie tyle czy ale jak może być inaczej. Popatrzmy na innych, przeanalizujmy swoje potrzeby, określmy cele, zapytajmy jeśli nie wiemy jak coś zmienić, zrobić i …do dzieła.

W terapii z Klientami analizujemy ich doświadczenia, dookreślamy ich cele, budujemy obraz preferowanej przyszłości, patrzymy nieco dalej. I niejednokrotnie widać jak to Klienta „wyrywa z butów”, motywuje do działania. I wtedy widzę, że mój Klient wychodzi ze swojej koleiny by budować i poznawać swój pasjonujący świat.

                                                                       Pozdrawiam,

                                                                                              psycholog z Ciechocinka…

Podziel się tym postem

Scroll to Top