Dzień dobry! Witajcie!
Niezmiernie cieszę się, że mogę w kolejnym poście podzielić się z Wami moimi refleksjami na temat „bycia w gabinecie psychologa/psychoterapeuty” i w ten sposób „odczarowywać” to miejsce. Dziś przedstawię kilka słów, w ramach całego zbioru, który nazwałem kwintetem psychologicznym, na temat terapii pary. Zapraszam zatem do refleksji – Parami do psychologa… .
Dostrzegam, że para u psychologa, to już nie jest temat tabu. Mam takie przekonanie, że wiele osób żyjących w związkach, mniej lub bardziej sformalizowanych, oczekuje, żeby ich relacja wnosiła to coś wyjątkowego do wspólnego życia. Poczucie braku, wynikający z tego dyskomfort, niezadowolenie prowadzą do frustracji. I to wszystko staje się źródłem do poszukiwania rozwiązań, ulepszania i pokonywania problemów. Wówczas para pojawia się w gabinecie psychologa. I co dalej?
Po pierwsze jest to sygnał, że jeszcze im zależy (co nie znaczy, że osobom nie korzystającym z pomocy psychologicznej nie zależy). Po drugie, to co wtedy najmocniej gra to Relacja. Przyjście pary oznacza wspólną nadzieję na poprawę relacji między partnerami. Kluczem jest tu nadzieja na zrekonstruowanie, wzmocnienie, udoskonalenie tego co połączyło tych dwoje. Spektrum zagadnień jakie wnoszą pary na sesje terapeutyczne jest przeogromne. Jednakże ich wspólnym mianownikiem, nadzieją jest właśnie zmiana w Relacji. Zmiana może mieć zgoła różne obrazy – naprawa, wybaczenie, zaufanie, wzmocnienie, poznanie, uszanowanie, zaangażowanie, itp. Pracy nad relacją towarzyszy wybór. Wybory ludzkie są nie oczywiste ale rzeczywiste. Rola terapeuty koncentruje się na towarzyszeniu w wyborze, w żadnym wypadku nie jest ona tożsama z kreowaniem wyboru pary. To partnerzy są ekspertami od swojego związku. Terapeuta to narzędzie dzięki któremu partnerzy odkryją swoją drogę do zbudowania szczęśliwego związku. Jak widzicie kluczem terapii pary jest relacja: ONA – ON, ONA – ONA, ON – ON, a nie relacja PARA – TERAPEUTA. Co nie znaczy, że nie zbuduje się relacja między parą a terapeutą ale nie jest to cel terapii sam w sobie. Terapeuta pracując z parą dba o osobistą neutralność wobec każdego z członków tej pary. W ten sposób koncentrują się wszyscy w gabinecie psychologa na relacji pary, a nie wyłącznie na poszczególnych jednostkach tejże pary. I wtedy właśnie dzieje się terapia…
Zapraszam, zadbajmy o siebie i swoje osobiste relacje w małżeństwie, parze, związku. Nie traktujmy się źle. Nie bójmy się dbać o siebie i siebie wzajemnie. Terapia w gabinecie psychologicznym pozwoli zadbać parom o nadzieje zmierzające do budowania relacji. Zatem zgłaszajmy się Parami do psychologa … .
Tym oto wpisem zamykam cykl refleksji przybliżających arkana pracy psychologicznej widziane oczami praktykującego psychologa/psychoterapeuty. Dziękuję tym wszystkim, którzy poświęcili swój czas i przeczytali moje wpisy. Mam nadzieję, że nie był to dla Państwa zmarnowany czas.
Zachęcam i zapraszam do śledzenia bloga Ośrodka Pomocy Psychologicznej, Psychoterapii i Szkoleń Progressus.